poniedziałek, 26 września 2016

Bezdzietność jako wybór naszego rządu?

Nie wiem, co napisać. Moje myśli krążą wokół tego, co się dzieje u Izy .... 
Setki historii kobiet, lata walki, tony dokumentacji medycznej...
To, co przeczytałam w komentarzach uzmysłowiło mi jak mało przeszłam w porównaniu do niektórych kobiet... Ile jeszcze lat mojej walki z tą okrutną chorobą. .?  
Czy posłowie zmienią zdanie? 

Czytam te historie i nie mogę powstrzymać łez. .. znam ten ból z autopsji, tę okropną niemoc, nadzieje pokładane w każdym cyklu, chociaż medycyna nie daje szans na naturalną ciążę. ..

Do końca wierzymy w cud. Do końca będziemy walczyć. Tyle, ile starczy sił...

piątek, 16 września 2016

Oni mają dziecko a ja mam okres 😂

W temacie wrzuciłam 😂 chociaż wcale nie jest mi do śmiechu. Wiem,że  ten stan jest związany z @ , hormonami i za chwilę będzie lepiej,  chociaż.. Ostatnio miałam nieciekawą sytuację: wciśnieto mi siłą dziecko na ręce mimo iz nie mialam na to ochoty.Miałam wrażenie, że patrzy na mnie tysiące osób i mnie ocenia. Mam prawo do swoich uczuć,  mam prawo nie chcieć brać na ręce noworodka, czuć jego zapachu i ciepła, które u wszystkich wywołuje radość i spokój,  W moim sercu powoduje burzę i myśli o tym, co nie jest mi dane.  Nikt nie liczy się z naszymi uczuciami. Skoro nie garne się do bliższego kontaktu, to znaczy, że nie mam na to ochoty i powinni to uszanować. ...

W niedzielę byliśmy W Krynicy. Wyjechaliśmy o 5 rano. Taka petarda nam się zapaliła ;) wypiliśmy kawę na plaży o poranku,  zjedliśmy śniadanie,pospacerowaliśmy i do domu 😀 Uwielbiam Żuławy i ten tajemniczy, nadmorski klimat,  stare olendrowe chaty-niektóre w lepszym bądź gorszym stanie, mają swój niepowtarzalny urok. Skrawek przeszłości zachowany w środku wsi, która przecież już jest zupełnie inna niż w czasach świetności tych domostw.




Pogoda dopisuje a wieczorami księżyc tak cudnie świeci, aż żal ściągać rolety. 
Tak sobie myślę,  czy dane mi będzie kiedyś zostać matką, czy będziemy rodzicami a nie tylko starym małżeństwem z psem po przejściach 😉😂
P.S Wizytę u genetyka mamy 14 listopada 

poniedziałek, 5 września 2016

Mutacje a dieta

Jutro mamy badania mutacji. Ostatnio myślę o tym intensywniej.  W piątek zadzwoniła pani z Invicty. Zaproponowała kilka terminów. Oczywiście wybrałam najszybszy. Czekałam 3 miesiące na te badania,ale i tak nie mamy "noża na gardle" więc postanowiłam poczekać na moją kolejkę NFZ i zaoszczędzić trochę kasy ☺ 
Tak więc jutro pobiorą krew a za miesiąc wyniki. Wychodzi na to,że wizytę u genetyka będę miała przed moimi urodzinami. Będzie prezent albo kolejny strzał z liścia 😉☺ 
Mimo tego cieszę się, że to kolejny krok do pełnej diagnozy.  
Znalazłam fajny tekst w jednej z gazet o mutacjach i o tym, jak wielkie znaczenie ma dieta w procesie ekspresji genowej.








Ostatnio zastanawiałam się jak w ciągu tego roku zmieniło się moje życie. Chcę walczyć o swoje marzenia.  I dotarło do mnie to,co  cały czas mówiłam M. - niepłodność to choroba. Przestałam się ukrywać i milczeć. Jesteśmy chorzy. To nasz wspólny trud. Różnie sobie radzimy, ale- nareszcie przestałam udawać, że nas to nie dotyczy. Wcześniej wstydziłam się tego, nie chciałam aby ktoś wiedział, że mamy problem z poczęciem dziecka, podczas gdy inni chwalili się swoimi zdolnościami prokreacyjnymi. Ostatnio dużo osób pytało mnie "kiedy wkoncu dziecko ?". Odpowiadam zgodnie z prawdą, że jesteśmy na etapie leczenia i o dziwo- nie czuję się dziwnie gdy o tym mówię, dostaję dużo wsparcia i miłych słów.
Wiem,że to w dużej mierze Wasze wsparcie i obecność pozwoliło mi się otworzyć. Dziękuję 😚  Jest mi dużo łatwiej zmagać się z tą chorobą, gdy wiem,że jest ktoś obok, kto mnie nie ocenia, ale wspiera. Wkoncu-Wasze doświadczenia pomogły mi zmierzyć się z naszą niepłodnością,wskazywały sposoby radzenia sobie z tą chorobą. 
DZIĘKUJĘ 💖

czwartek, 1 września 2016

I wszystko jasne

Zostaję na starych śmieciach.  Ale to była moja decyzja.
Coś do śmiechu na początek roku szkolnego 😂 Uwielbiam R.Górskiego ☺