środa, 21 czerwca 2017

Wizyta kontrolna

Kochani!
Jestem po wizycie kontrolnej po histeroskopii.
Wyszło kilka niespodzianek. Ale po kolei. 

2 czerwca (pt) miałam histeroskopię i od zabiegu miałam krwawienie. Krwawiłam aż do wtorku a w środę pojawiło się już tylko plamienie. Lekarz, który robił zabieg powiedział, że po zabiegu mogę krwawić, ale to nie będzie miesiączka. @ powinnam dostać w czwartek po zabiegu  (zgodnie z odstawieniem antykoncepcji). Niestety w czwartek, piątek nie przyszła @, dlatego w sobotę rano zadzwoniłam i umowiłam się na wizytę do naszego dr aby sprawdzić czy nic się nie rozregulowało. Niestety musiałam czekać aż 10 dni 😨, bo nasz dr miał urlop a ja nie chciałam do nikogo innego. W sumie dobrze się stało,  że tak wypadła data wizyty, bo dzięki temu były już wyniki histopatologiczne. I tutaj mamy pierwszą "niespodziankę" , bo w badaniu histopatologicznym uwidoczniono kawałki obrzękniętego polipa endometrialnego. Byłam w szoku,  bo dobrze pamiętam jak lekarz po zabiegu powiedział, że polipa nie było albo się wykrwawił albo Endo nałożone i nie ma się niczego złego spodziewać w histopatologii. A jednak polip był!  Aż trudno mi uwierzyć,  że lekarz, który robił histero nic nie zauważył a nasz dr na usg widział. No chyba że ten polip wykrwawił się krótko przed histero. . 

Drugą niespodzianką była dla mnie owulacja :))) Po tym wszystkim nie wiedziałam, co się dzieje z moim organizmem. Nie wiedziałam, który dzień cyklu,  czemu @ nie przyszła. Na szczęście dr zrobił mi usg i stwierdził że owulacja była,  jajniki pracują,  endo ładne :)))  W związku z tym dr stwierdził, że można przyjąć, że około 4czerwca pojawiła się miesiączka i wg niego za 10dni przyjdzie następna. Do tego czasu musimy zdecydować, co dalej. Czy zaczynamy ivf, czy podchodzimy we wrześniu(mówiliśmy mu, że M. ma w sierpniu pobyt w szpitalu). Decyzja należy do nas. Musimy brać też pod uwagę to,że są wakacje, urlopy,  problemy z dojazdem,  bo pełno turystów... I dlatego musimy się zastanowić czy chcemy na spokojnie czy na wariata; ) Dr powiedział, że nie musimy się spieszyć, bo u mnie wszystko gra. M. myśli o wrześniu. Ja narazie nie wiem. Mam jeszcze 10 dni na zastanowienie ;)) M. kusi wakacjami, urlopem we dwoje 😍 sama nie wiem. 
No i poruszyłam kwestie ulepszaczy ivf. Zapytałam,  co wg niego w naszym przypadku byłoby lepsze od icsi. Wg niego u nas famsi mogłoby się nie udać. On doradza picsi+fragmentację DNA plemnika. No i biopsje jądra, aby część komórek zapłodnić tymi z biopsji a część z depozytu nasienia. Powiedział, że w razie niepowodzenia będziemy jeden krok do przodu. Sugerował także zapłodnienie wszystkich komórek jajowych a nie tylko 6 ze względu na słabe plemniki. Trochę się obawiam tego,  ale on powiedział, że w swojej praktyce miał tylko jeden taki przypadek,  gdy zapłodniono 6komórek i dzięki temu powstało 6 zarodków. 

Mam teraz czas na przemyślenia. Tyle czekałam. Czy 2miesiące coś zmienią?  Czuję, że ktoś czuwa nad nami. Po raz kolejny dziękuję, że spotkałam na naszej drodze właśnie tego lekarza. Nawet jeżeli się nie uda, wiem, że zrobił wszystko,  co mógł,  aby nam pomóc. Gdyby nie on, może nadal miałabym polipa i z tym polipem podchodziłabym do transferu... 

piątek, 2 czerwca 2017

Histeroskopia

Jestem już po :) 
Polipa nie było :) Tak się bałam tej narkozy a nie było tak źle. M. śmiał się ze mnie że to była dawka dla myszy skoro spałam pół godziny 😂

Oczywiście przed zabiegiem miałam wizję, co może się wydarzyć  (przebita ściana macicy, krwotok itd). Na szczęście poszło gładko. 

Opieka super. Co 15minut przychodziła do mnie pielęgniarka,  dała mi kroplówkę, bo bolało jak na @. Miałam oddzielny pokój z łazienką. Nie było czego się bać :)

Za tydzień powinna przyjść @ i od 2dc. zaczynam ovulastan (długi protokół). M. jest przerażony,  że to już,  zaraz. Dziś zapytał" po co tak szybko ?" On mnie czasami rozbija totalnie... ech...faceci. Tak nalegał na ivf a teraz jak już tak blisko, to mam wrażenie, że chce się wycofać, boi się.