piątek, 3 listopada 2017

Stymulacji nie będzie?

Jestem po wizycie.
Wczoraj dostałam @ i od dziś powinnam zacząć stymulację ale okazało się, że mój organizm jest oporny na Gonapeptyl. Mam początek cyklu a mój estradiol jest w połowie normy dla tej fazy -ja mam 110 a norma do 230. W związku z tym mój organizm sam sobie jedzie z kuchem, już sam się stymuluje pomimo wyciszenia. Dziś podwójna dawka Gonapeptylu i do poniedziałku po 1 dawce a nie jak do tej pory 1 co drugi dzień. Widocznie tamte dawki były za małe :((( dla mnie. I to moje amh -dziś 5.30. Jak to możliwe? Przecież 19.10 było 4.5. :(((
Chce mi się płakać i śmiać na przemian. Jestem załamana i zła. Tak chciałam podejść z marszu a tu znowu coś...
W poniedziałek rano robię wyniki hormonów i popołudniu wizyta. Wtedy się okaże co dalej... Jak estradiol będzie wysoki, to znowu miesiąc w d.... :(((

18 komentarzy:

  1. Marysiu nie załamuj się, niestety ta pierwsza stymulacja często taka jest. Żaden lekarz nie wie, jak zareaguje Twój organizm. Moja pierwsza też była do doopy. Będzie dobrze, ja w to wierzę i trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby tak było. Przykro mi, że już na początku pojawiają się problemy :( W maju polip, teraz to. Znowu kolejny miesiąc czekania. Te wszystkie rozbudzone emocje tak trudno okiełznać, chociaż rozum podpowiada mi,że taka decyzja jest dla mojego dobra... dziękuję za wsparcie,mam nadzieję że Twoje przeczucia się sprawdzą :) :*

      Usuń
  2. Marysiu nie zamartwiaj się na zapas. Pewnie bedzie dobrze w poniedziałek. Jakoś trudno mi uwierzyć, że na takie dawki leku Twój organizm będzie aż tak odporny. Wiem, że to trudne, ale trzeba jakoś wykrzesać pozytywne myślenie.

    Będzie dobrze, zobaczysz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jakoś nieoczekiwanie na mnie spadły te wieści. W zasadzie już nastawiam się na grudniową stymulację, ale jeszcze gdzieś tam tli się nadzieja, że uda się ogarnąć ten estradiol...dobrze, że mam teraz trochę zaległej pracy-to pozwala mi oderwać myśli od tego wszystkiego.
      Jestem ciekawa, jak się czujesz i czy krwawienie ustało. Wierzę, że jest wszystko dobrze i czekam na wieści ☺

      Usuń
  3. Maryś trzymam za Was mocno kciuki - i nie zamartwiaj się tak.
    Będzie dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję 😙☺Dziś już emocje trochę opadły. Czuję się lepiej, co ma być, to będzie :) wierzę, że jestem pod dobrą opieką lekarzy i zrobią tak, aby było jak najlepiej.

      Usuń
  4. Co nagle to po diable;) Wiem, wiem, suchar nad suchary! Mi pomagało (czasem) szukanie humoru w takich sytuacjach. Choć najczęściej kończyło się rykiem;)
    Marysiu, wierzę w Twój organizm! I trzymam mocno kciuki za jutrzejszą wizytę. Niech pójdzie po Twojej myśli. Czekam na wieści.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, Marysiu. Ja też czekam na wieści, ale rozumiem Twoją reakcję i rozżalenie, skoro ciągle coś tam staje na przeszkodzie. Ale już Ci chyba kiedyś pisałam, że ja jestem zawsze pełna obaw, gdy wszystko idzie jak po maśle. Mam jednak nadzieję, że limit przestojów wyczerpuje się u Was i teraz będzie już z górki - do celu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję dziewczyny za wsparcie 😘😊 rzeczywiście dzisiaj poszło dobrze 😀to chyba te wszystkie kciuki i dobre myśli do nas trafiły. Estradiol ogarnięty, pęcherzyki na usg też wyglądają dobrze 😀 tak więc dziś zaczęłam stymulację menopurem😀😀 na szczęście mieszankę zrobili mi w klinice, teraz tylko codziennie podawać odpowiednią dawkę. Czuję, że dostałam nową energię 😀😀😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. To trzymam kciuki za stymulację. :)

      Usuń
    2. Trzymaj i zarażaj ciąża 😉😂😀

      Usuń
    3. Marysiu CUDNIE!
      Tak się cieszę!!!
      I ekscytuję tymi Twoimi zastrzykami;)
      Tyle nadziei w nich!!!
      Łezka mi się w oku zakręciła:) :*

      Usuń
    4. Ja również się cieszę :)) wszystkie inne sprawy, zeszły na boczny tor, teraz tylko wysiadywać jajka ;)))
      Nawet ta jesień mi nie przeszkadza. Wszystko zamieniło się w tysiące barw. Jestem coraz bliżej mojego maleństwa. Niedługo będziemy razem. Kropka. :))

      Usuń
  7. Cholera, zawsze coś :( Chyba nie ma w ludzkim organizmie drugiej rzecz tak pokręconej, jak hormony :(
    Nie napiszę Ci "będzie dobrze" - bo mnie takie teksty jeszcze bardziej wkurzały.
    Ale napiszę, że jestem z Wami myślami i mocno, bardzo mocno przytulam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, szalejące hormony to istny armagedon;) na szczęście udało się wyprowadzić mnie na prostą i narazie jest ok :)) w poniedziałek kolejny podgląd. Wtedy będzie wiadomo kiedy punkcja. Ale to pewnie już niedługo :))

      Usuń
    2. I dziękuję za cieplutkie myśli :* to wszystko trafia do nas i jest wielkim wsparciem :)) jestem pełna nadziei :))

      Usuń
  8. Hej, hej i jak idzie stymulacja? Powinnaś już kończyć. Pisz tu szybciutko notkę.

    OdpowiedzUsuń