wtorek, 14 listopada 2017

Przed punkcją

Niedziela dostarczyła mi wrażeń. A właściwie noc 😉😂 którą spędziłam w łazience. Dostałam mega biegunki i nudności. Wczoraj rano myślałam, że umrę 😉 ale w sumie chyba dobrze, że była bo przynajmniej organizm się oczyścił. Dzisiaj czuję się już bardzo dobrze, chociaż wiem, że był to objaw hiperstymulacji-estradiol prawie 2tys. Staram się dużo pić i jak najmniej ruszać  (moje jajniki są dość odczuwalne). Poza tym wczorajszym incydentem mogę stwierdzić, że moja stymulacja przebiegała bez jakichś większych objawów-po gonapeptylu nic nie czułam, podobnie po menopurze. Bałam się zastrzyków a okazała się ze mnie niezła pielęgniarka 😉😂 nie mam ani jednego siniaka. Myślę, że sekretem tego jest szybko z jaką podaje się lek-trzeba to wytrzymać i robić jak najwolniej. Niesamowicie bałam się menopuru, który trzeba mieszać. Na szczęście położona w klinice się tym zajęła a ja tylko podawałam sobie 150jednostek. Tak, więc problem rozwiązał się sam-nie musiałam nic mieszać 😀.
Wieczorem mieliśmy wizytę w klinice. Niestety w poniedziałki nie ma naszego lekarza, podobnie jak na poprzedniej wizycie, która również wypadała w poniedziałek. Ale nasz dr dzwonił w naszej sprawie do tej poniedziałkowej dr i wszystko wyjaśnił. Na każdym kroku widzę jego zaangażowanie, mam nadzieję, że w części potransferowej uda mi się do niego zapisać.
Na wczorajszej wizycie okazało się,że  mam po 8 pęcherzyków w każdym jajniku. Dostałam kolejne recepty do czasu 1 weryfikacji-wyszłam z wielką  siatą z apteki😂 trochę przeraża mnie ta ilość tego, co trzeba sobie wkładać tu i ówdzie  😉😂 ale pewnie jak zwykle przesadzam i nie będzie tak źle.
Moje zakupy do stymulacji i części potransferowej wyszły mniej niż założyliśmy.I recepta- Gonapeptyl około 20zł, II-257zł i wczoraj III -290zł.
Punkcja odbędzie się w czwartek o 9. Nie mogę się doczekać 😀 ale wierzę, że będzie dobrze. Uda się.

8 komentarzy:

  1. No to super :) Trzymam kciuki za punkcje! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki! Z tego co pamiętam, to drogie były leki po, luteina 190 zł jedno opakowanie, wiem, że jest też refundowana, jakaś inna dawka, ale mi żaden lekarz jej nie przepisał. I u mnie to wychodziło jakoś dużo drożej, czasem zostawiałam prawie 1000 w aptece 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😵😵 to ja dostałam właśnie tą tanią 😀 trochę się zestresowałam,bo nie zauważyłam na rozpisce Betadine(ani nie dostałam recepty)a z tego co się orientuje raczej powinno się zastosować te okropne globulki. Mam tylko od jutra antybiotyk. Może to wystarczy?

      Usuń
    2. Mi Betadine nie podali ani za pierwszym razem, ani za drugim, więc nie przejmuj się. Co klinika to obyczaj. No i też każda pacjentka jest inna. Trzymam mocno kciuki!!! Swoje i Groszka :*

      Usuń
    3. 😍nawet Groszek będzie trzymać 😀Dzięki Uczuciowa za info 😘 tak, więc nie martwię się tym☺ chociaż ogólnie jakiś stres jest. Myślę o moich komórkach-co tam wyhodowałam i czy nic nie popękało.

      Usuń
  3. No to dużo się dzieje!! Czwartek już tuż tuż :) Trzymam kciuki za jajeczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już coraz bliżej :) ciekawe ile dojrzałych komórek będzie. Dziękuję za kciuki 😘😘

      Usuń