wtorek, 11 kwietnia 2017

Zaczynamy!


Machina ruszyła.
25kwietnia mamy pierwszą wizytę do ivf. W klinice mamy stawić się 40min szybciej w celu wywiadu z położną,  następnie wizyta u lekarza, na którą mamy przeznaczone 45 min. W tym czasie dr zrobi mi usg,badanie no i ustali, jakie badania mam porobić. Mam wziąć dokumentację medyczną i tu jest problem, bo połowy rzeczy nie mam. Na początku leczenia,  luźno podchodziłam do tych badań i nie zbierałam tego do teczki (byłam pewna,że jesteśmy zdrowi). Zresztą. ..I tak to na pewno te badania mnie nie ominą i będę musiała to porobić, bo przecież tamte są nieaktualne. Czuję, że cała procedura odbędzie się w lipcu a nie czerwcu. Mało czasu zostało. M. zapytał się czemu JUŻ umowiłam się do dr skoro nie mamy jeszcze depozytu nasienia. Ale na co mam czekać? Może muszę też poprawić jakieś wyniki  (chociażby prl mogę mieć podwyższoną ) i zacząć brać leki, aby wszystko unormować w razie czego i zdążyć do lata. Tu nie ma na co czekać. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych niespodzianek i leczenie nie będzie mi potrzebne. 
Myślę o, co zapytać jeszcze lekarza. Na pewno zapytam o immunologię.


A teraz coś zabawnego. Wczoraj oddałam samochód do serwisu a przedtem rano byłam na zakupach (wędliny, warzywa, masło ) i co zrobiła mądrą głowa- zostawiłam auto w serwisie wraz z zakupami! 😂 Ciekawe, co jutro rano tam zastanę. 
Chyba wraz z telefonem do kliniki zostawiłam gdzieś mózg 😂

Czuję, że święta miną mi bardzo szybko. Teraz już tylko żyję naszym planem. Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze, ale gdzieś tam w środku budzi się strach. Jak to będzie, jak zareaguję na stymulację, jak będę się czuć,  obawiam się narkozy do punkcji 😵 Obiecałam sobie nie czytać ulotek leków, które będę przyjmować. Muszę się ogarnąć!

Dla tej miłości jestem w stanie zrobić wszystko. 

18 komentarzy:

  1. I tej mysli sie trzymaj, musi byc dobrze! Trzymam kciukasy :)
    A narkoza nie jest taka straszna :) Ze mnie bardzo szybko zeszla, obudzilam sie jeszcze w trakcie punkcji i pogadalam z anastezjologiem :) Bylo wesolo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Mam nadzieję, że jednak będę spać dłużej i nie obudzę się przed czasem;)
      No i że wynik zabiegu będzie taki jak u Was ;)

      Usuń
  2. Powodzenia kochana! Trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maryś trzymam za Was mocno kciuki. Ja ostatnio wyszłam z zabiegu mezoterapii bez zapłacenia - dobrze, że się szybko kapnęłam i szybko wróciłam, aby uregulować należność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za kciuki 😀😙 na pewno się przydadzą.

      A więc nie tylko mi zdarzają się takie historie 😀 chyba przygotowania do świąt dają o sobie znać, ogólne zamieszanie wszędzie;)
      Pozdrawiam 😊

      Usuń
  4. Aaa ruszacie😄 super 😀też trzymam kciuki 😀
    Wizyta już niedługo 😀😀😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze tydzień 😀 już nie mogę się doczekać 😀😀😀

      Usuń
  5. Kochana, nastawienie wzorowe. Mocno w Was wierzę i cieszę się, że machina ruszyła. Lato to świetny czas na zachodzenie w ciążę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę,że to lato spędzę na ciążowym zwolnieniu i będę mogła spacerować z siostrą z wózkiem 😀 jej już został tylko miesiąc do spotkania z Małą 😀

      Usuń
  6. No to będziemy razem na ciążowym zwolnieniu latem :-D Ale będzie frajda!!!! A pózniej na wiosnę z wózkami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😀😀😀 nie ma innej opcji 😉😀 na pewno tak będzie!!! Już nie mogę się doczekać 😀

      Usuń
  7. Marysiu, tak bardzo się cieszę, że to JUŻ się zaczyna! :-))) Bądź dobrej myśli i niczym się nie nakręcaj, bo to tylko może zblokować. Dawaj znać na bieżąco co i jak!

    A co do autka i zakupów - Panowie może mieli śniadanko ;-))))

    Ściskam mocno!
    buzi :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się nakręcać, ale pozytywnie;) do tej pory widziałam wszystko raczej w szarych barwach a teraz chcę spojrzeć na to z drugiej strony :)
      Wierzę, że będzie dobrze.

      Usuń
  8. Może pomyśleli, że to taki napiwek świąteczny. :)

    Dobrze, że już ruszacie, zobaczysz, za chwilę będzie transfer. Czas szybko mija, jak już się zacznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście zakupy wróciły w całości i tylko wędliny wyrzuciłam 😂
      To fakt, czas szybko leci. Już czuję oddech maja na plecach 😉 czuję, że po tej wizycie pójdzie już bardzo szybko. Tylko M. panikuje, że nie mamy jeszcze depozytu nasienia.

      Usuń
  9. Najważniejsze, że machina ruszyła :) Jak się rozpędzi, to jej nie zatrzymacie :)

    OdpowiedzUsuń