Chciałam się również podzielić z Wami tym, co spędzało mi sen z powiek w ciągu ostatnich 3 tygodni. Ten strach paraliżował mnie do tego stopnia, że obawiałam się o tym napisać, aby słowo pisane nie stało się rzeczywistością. Trzy tygodnie temu okazało się, że dzidzia mojej siostry ma poszerzone miedniczki, co mogłoby wskazywać na wrodzoną wadę nerek. Gdyby dzisiaj okazało się, że poszerzenie zwiększa się, moja siostra musiałaby trafić do szpitala, na patologię ciąży. Jednak wszystko jest dobrze, miedniczki nie powiększają się. Ze szczęścia aż łzy mi poleciały. Tak bardzo kocham to Maleństwo. Ta miłość dodaje mi skrzydeł, dla niej chcę być kimś lepszym, zniwelować to, co złe we mnie. Zapominam o tym, że to nie ja jestem w ciąży; razem szukamy wózka :)
Tak więc od dziś jestem spokojna, wszystko jest dobrze 😊
Dobrze,że wszystko ok z maluchem.Fajne jest to,że ta ciąża choć trochę oderwała Cię od Twoich problemów i umiesz się nią cieszyć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja również dziwię się sobie, że ta ciąża mnie cieszy. Pamiętam ten dzień, gdy się o niej dowiedziałam - wypite wino i oczy jak królik. Ale chyba to wszystko jest jak jest, bo siostra nie traktuje mnie jak tredowatą, nie udaje nic, jest szczera i to chyba daje mi dużo spokoju, nakręca na pozytywne emocje 💖
UsuńCieszę się, że z dzidziusiem Twojej siostry wszystko w porządku. Pamiętam jak sama przeżywałam, kiedy dowiedziałam się, że siostra w ciąży miała toksoplazmozę. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale wiem co masz na myśli mówiąc o miłości do tego Maleństwa :) Myślę, że kiedy nam na kimś zależy zapominamy o naszych własnych problemach. A co do ukochanego - wiek to tylko liczby, życz mu wszystkiego najlepszego :)
OdpowiedzUsuńTo wyjątkowe, piękne uczucie. Nie chcę, aby ta zołza Niepłodność mieszała w tej relacji. Na początku było mi trudno odnaleźć się w nowej sytuacji (siostra jest 5lat młodsza ode mnie), były pytania 'dlaczego to nie ja' ale z czasem ta miłość we mnie rosła, z każdym zdjęciem usg, z rosnącym brzuchem siostry. Kocham to Maleństwo 💖
UsuńSuper, ze z dzidzia jest wszystko dobrze��
OdpowiedzUsuńRozumiem co czujesz- chyba mam tak samo- od kiedy urodzila sie moja chrzesniaczka- bratanica- jest moim oczkiem w glowie- to ona sprawia, ze zapominam chociaz na chwile o naszej nieplodnosci; zwariowalam na jej punkcie....
Dzieci są balsamem dla naszych potarganych serc ;)
UsuńMam dwuletnią siostrzenice, która czasami zostaje u cioci na "wakacjach " i zawsze, gdy kładę ją do snu i gdy budzi się, mówi 'kocham cie'- wtedy moje serce po prostu się rozpływa :)
Jak dobrze, że z maluchem wszystko wporządku :) A od ciebie bije taki wewnętrzny spokój i ciepło :)
OdpowiedzUsuńTeraz jestem jeszcze bardziej spokojna, wiedząc, że Maleństwo dobrze się rozwija :) duużo radości 😀
UsuńTo najważniejsze, że z Maluszkiem jest wszystko w porządku. Tyle w Tobie spokoju :)
OdpowiedzUsuńZ całego serca modliłam się, aby wszystko było dobrze. Starałam się wspierać siostrę w tamtych trudnych chwilach, chociaż sama się bałam, starałam się trzymać fason;)
UsuńJejku dobrze, że to był fałszywy alarm i z dzieckiem jest wszystko ok. Jesteś super wsparciem dla siostry 😄
OdpowiedzUsuńDobrze mieć siostrę. Mam nadzieję, że moje dziecko nie będzie jedynakiem. Cały czas liczę na bliźniaki 😉😂 wszystko przede mną, więc może się uda;)
UsuńTak się cieszę, że z dzieciątkiem wszystko dobrze. A Ty jesteś wspaniałą starszą siostrą i będziesz cudowną ciocią.
OdpowiedzUsuńPowiedz mężowi, że teraz trzydziestka to nowa dwudziestka :)
Ja również się cieszę a szczególnie, gdy widzę się z siostrą nie mogę się oprzeć, aby nie przytulić się do brzucha 😂
UsuńWszelkimi metodami próbuje wybić M. Z głowy te głupoty i powoli mi się udaje to pranie mózgu 😉😂
Najważniejsze, że dzidziusiowi jednak nic nie jest - i że umiesz towarzyszyć siostrze w tych ważnych dla niej chwilach, bo pewnie nie każdy na Twoim miejscu potrafiłby się na to zdobyć. Pięknej wiosny życzę Wam wszystkim ! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie 😙
UsuńTa ciąża jest dla mnie wielkim błogosławieństwem, czuję, że roztapia moje zmarznięte serce :) życie potrafi mnie jeszcze zaskoczyć, moje życie w ciągu tego roku zmieniło się o 360 stopni, myślę, że zmieniłam się ja sama 😀
Bardzo wzruszające jest to co czujesz w stosunku do nieswojego dziecka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga z moja historia!
Mnie również mocno wzruszają te uczucia, czasami jakaś dziwna łezka się zakręci, ale to niesamowite uczucia, coś nowego...
UsuńChętnie poznam Twoją historię 😊
Ten upływający czas jest szczególnie trudny do zniesienia w sytuacji starań. Czasem dobrze dać sobie pole do frustracji... Ale potem dobrze liczyć na wsparcie takiej partnerki, jak Ty, która pokaże ile satysfakcji może dawać życie mimo niepłodnościowej etykietki.
OdpowiedzUsuńUśmiecham się na myśl, jaką piękną relację masz szansę zbudować z siostrzenicą. Jaką już budujesz!!!
Mężczyźni w ogóle są bardzo skryci, gdy mowa o emocjach. Myślę, że musi być mu naprawdę ciężko, skoro dzieli się ze mną swoimi obawami... Ostatnio dużo rozmawiamy, widzę, że strasznie przeżywa to, co ma nastąpić, dlatego ciężka rola przede mną 😉 staram się łapać jak najwięcej dystansu i zarażać nim M.
UsuńJuż nie mogę się doczekać tych Maluszków -najpierw Twój synek a potem nasza kochana P. 😍
Ja kocham moją siostrzenicę nad życie i wiem, że mamy taką więź, jakiej nie ma z nikim. Myślę, że urodziła się między nami piękna ciociano-siostrzenicową przyjaźń. Mimo, że ma dopiero 6 lat wiem, że ufa mi najbardziej na świecie- kiedy przekłuć uszy- to tylko z ciocią, kiedy nauczyć się jezdzić na rowerze z dwoma kółkami(coś czego boi się przeraźliwie)- tylko z ciocią. Mamy swoje tajemnice ;) Dzięki niej trochę lżej mi przychodziło oswajanie się z myślą, że u nas coś idzie nie tak.
OdpowiedzUsuńJa niedawno skończyłam 31 lat. Nigdy nie ubolewałąm nad tym, że jestem rok starsza, uwielbiam mieć urodziny, jednak w tym roku poczułam coś takiego, takie ukłucie, że tak jak we wszystkim innym czas jest bez znaczenia, tak w niepłodności zdecydowanie nie gra ze mną do jednej bramki :(
Piękna jest relacja, jaką stworzyłaś z siostrzenicą. Znam to uczucie... jakiś czas temu moja siostrzenica (3l.) Została u nas na weekend. Bawiliśmy się świetnie, poświęcałam jej cały swój czas, a gdy wyjeżdżała do domu, to płakała, że nie chce. W takich momentach serce rozpada się na kawałki :(
OdpowiedzUsuńDoświadczenie niepłodności zmienia człowieka, a tykający zegar wpływa stresująco na starające się pary. W chwilach zwątpienia M. chciałabym powiedzieć mu coś mądrego, coś, co pozwoli mu przetrwać te okropne chwile, ale...chyba nie ma takich słów :(